“Złe oko” – przekleństwo czy zabobon?

Wierzenia w Kuwejcie i na Bliskim Wschodzie.

Tekst: Angelika Żmudzińska

Kiedy myślimy o Bliskim Wschodzie, pierwsze, co przychodzi nam na myśl, to piaski, palmy, a może jeszcze wielbłądy. Ale, oprócz piasków, palmy mają tu jeszcze jedną specyficzną cechę - to przekonanie o “złym oku”, czy tez “złym spojrzeniu”, które nie jest tylko bajką czy przesądem. To wciąż żywa tradycja, która, zwłaszcza w Kuwejcie, ma się całkiem nieźle.

Złe oko - historia, która nie chce odejść

Wierzenie w “złe oko” to temat tak stary jak piasek na pustyni. Przekonanie, że zazdrość może nas dosłownie “prześladować” i wyrządzić nam krzywdę, było obecne już w starożytności. Dziś, choć żyjemy w czasach szybkich samochodów, Internetu i Instagramu, “złe oko” nie straciło na popularności. A co to takiego? To nic innego jak wiara, że ktoś, kto za bardzo zazdrości twojego sukcesu, urody czy nowego telefonu, może rzucić na ciebie “złe oko”, czyli nieświadomie sprowadzić pecha.

W Kuwejcie, jak w wielu innych krajach Bliskiego Wschodu, to wierzenie jest na porządku dziennym. Można by pomyśleć, że w bogatym kraju, który rozwija się w zawrotnym tempie, takie przesądy powinny odejść do lamusa. A jednak - nadal są żywe.

Kuwejt - jak chronić się przed “złym okiem”?

Chcesz chronić się przed “złym okiem”? W Kuwejcie wiedzą, jak to zrobić! Amulety są wszędzie: od breloczków w kształcie dłoni Fatimy, przez różne koralikowe bransoletki, aż po mistyczne kamienie, które rzekomo chronią przed negatywną energią. To trochę jak w zachodnich filmach o czarownicach - tylko zamiast kociołka pełnego mikstur, mamy amulety, które w magiczny sposób mają odpędzić złe moce.

Poza tym, w Kuwejcie panuje również moda na “koralikowe” życie - żeby nic złego się nie wydarzyło, trzeba mieć przy sobie odpowiednią liczbę koralików. A jeśli amulet to za mało, to zawsze można sięgnąć po modlitwę. Recytowanie sury Al-Falaq z Koranu jest jednym z najpopularniejszych sposobów, by odpędzić “złe oko” i inne niepożądane zjawiska. Mieszkańcy Kuwejtu traktują to z powagą, a jeśli modlitwa nie pomoże, zawsze można sięgnąć po inne tradycyjne metody ochrony.

Złe oko w XXI wieku – Instagram i zazdrość

Ok, może w Kuwejcie nie ma już wielbłądów w centrum miasta, ale “złe oko” wciąż jest na topie. Co ciekawe, dziś, w czasach mediów społecznościowych, problem “złego oka” stał się jeszcze bardziej aktualny. W końcu, kto z nas nie wrzuca zdjęcia z wakacji na Bahamach czy fotki z nowym smartfonem? A co za tym idzie – w tle zawsze czai się... zazdrość.

Wystarczy, że ktoś zobaczy nas w nowej drobnostce, i już zaczyna się “spoglądanie pełne zazdrości”. Złośliwe komentarze pod zdjęciem mogą być niczym w porównaniu do prawdziwego “złego oka”, które niby jest niewidoczne, ale ponoć może zrujnować nasz dzień – i to dosłownie.

Ja sama doświadczyłam „złego spojrzenia” kilka razy, kiedy w czasie moich wyjazdów pod palmami, publikując zdjęcia na Instagramie, następnego dnia budziłam się z gorączką… albo kiedy na kawie z koleżankami, jedna z nich komplementowała moją nową kreację i po minucie zawartość mojej filiżanki domalowała abstrakcyjne kawowe wzory na sukience.

Jak to wpływa na życie społeczne?

W społecznościach, gdzie każdy zna każdego, jak w Kuwejcie, nie ma zbyt wiele miejsca na przypadkowe “nieostrożne spojrzenie”. Ludzie są ostrożni, bo nikt nie chce przyciągnąć niechcianego pecha. Więc co się robi? Oczywiście, trzeba być “skromnym”. Tak, tak - nie rzucajmy się w oczy z naszymi nowymi ubraniami czy drogimi autami, bo przecież nie wiadomo, kto nas widzi. Może niech ktoś przypadkiem nie rzuci na nas tego “złego oka” i nie zaczniemy czuć się gorzej niż po złamanym sercu.

Wierzenia a współczesność

Z jednej strony można pomyśleć, że “złe oko” to trochę staroświecka zabawa - jak w opowieściach babci przy herbacie. Ale z drugiej strony - kto z nas nie miewa chwil, kiedy czujemy, że za dobrze się nam wiedzie i zaraz coś się wydarzy? I wiesz, może te wszystkiem amulety i rytuały nie są takie głupie - bo jeżeli ktoś wierzy, że je ochronią, to czemu nie?

Dla Kuwejtczyków, którzy mają wiele powodów do dumy z tego, co osiągnęli, wierzenie w “złe oko” daje im poczucie kontroli nad światem, który może być zaskakująco nieprzewidywalny. A w końcu, kto nie lubi czuć się bezpiecznie, wiedząc, że ma w zanadrzu magiczny talizman, który odpędza złe moce?

Na koniec, choć “złe oko” może brzmieć trochę jak coś wyjętego z baśni, w Kuwejcie - jak i w innych częściach Bliskiego Wschodu – jest to wciąż realny element życia codziennego. Może więc warto raz na jakiś czas podarować komuś mały amulet, zamiast wyśmiewać ten stary przesąd. W końcu, kto wie? Może to właśnie talizman uratuje nas przed złośliwym spojrzeniem sąsiada.

Previous
Previous

Tradycje, które łączą światy - jak różne kultury czczą zmarłych

Next
Next

Zima po nowozelandzku