Przekonania o pieniądzach,
których wstydzisz się przyznać nawet przed sobą.
Tekst i zdjęcia: Agni Vedaa
Dlaczego jesz trupy?
Figa wygląda słodko. Jak pokusa. Rajski kąsek, co nie? Ale zanim ją zjesz – zapytaj: kto musiał umrzeć, żebyś mogła poczuć tę słodycz?
Nie, to nie metafora.
Tam jest prawdziwa ofiara. Autentyczne poświęcenie jednego życia dla jednego owocu. Nie wymyślam tego. Piszę to rozmawiając z figą. Ona mi to opowiada.
Jedna, konkretna ofiara. Wchodzi do figi, zapładnia ją, a potem... zostaje uwięziona w środku. Owoc ją trawi. Zjada. A Ty? Ty mówisz: „omomomom”. I nie wiesz, że to nie tylko osa, która musiała umrzeć stłumiona w środku, żeby owoc mógł dojrzeć. To też Ty. Ty też jesteś figą trawiącą osy. Ta figowa część Ciebie, która codziennie mówi:
„Nie wypada chcieć więcej, trzeba się cieszyć tym co mam.”
„Lepiej być skromną niż bogatą. Bogatych kobiet nikt nie lubi”
„Pieniądze to zło. Bogaci są źli. Nakradli się”
Nie widzisz ich. Nie widzisz tych os, które wchodzą ze swoim jadem do środka, do Ciebie, przez dziurkę. Ale czujesz ich skutki. To brak. To zmęczenie. To złość na siebie. Czasem to nawet zawiść do innych. I wtedy zostaje Ci tylko… figa z makiem. Czyli nic. Tyle, co babka dostała w PRL-u. Zero. Tego lata znów zagra festiwal biedy.
A przecież nie po to tu przyszłaś, żeby ciągle tłumaczyć się ze swoich marzeń. Albo marzyć po cichu, żeby nikt nie słyszał, nawet Ty sama…. Dawaj, siorka, przetrzyj na oczy – i poczuj, dostrzeż te przekonania, które nadal Cię zjadają:
„Trzeba ciężko pracować, żeby mieć pieniądze.”
TO PRZEKONANIE TO MIT, bo to echo epoki, w której wartość mierzono potem na polu i skalą przetrzymanego bólu. Dziś największą walutą jest energia – nie wysiłek. Mądrość, nie wyczerpanie. (Jak dbać o energię i nie dać się wydoić wampirom – przeczytaj w moim poprzednim felietonie, “Nie oddawaj siebie za darmo…” )
Jaki rytuał wykonać na pożegnanie z tym przekonaniem? Zrób coś, co kochasz – spontanicznie, z lekkością i zapłać sobie za to (może być symbolicznie). Wypłać sobie 100 złotych/dolarów z piękną kartą z podziękowaniem: „Za moje dary. Za moją lekkość. Za moją moc.”
Twoje nowe przekonanie: Nie trzeba zapierdalać w pocie czoła. Mogę zarabiać lekko, bo to, co tworzę, ma prawdziwą wartość. Jestem nośnikiem wartości.„Jak mam pieniądze, to powinnam się nimi dzielić – inaczej jestem egoistką.”
TO PRZEKONANIE TO MIT, bo nie możesz dać z pustego kielicha. Dzielenie się bez granic to nie hojność – to wyczerpanie. Dbając o siebie, pokazujesz innym, że też mogą, uczysz otoczenie, np. dzieci, że trzeba szanować siebie i swoją wartość (pamiętasz czego uczą stewardessy?).
Rytuał: Daj sobie prezent – tylko dla siebie. Tylko plisss, bez uzasadniania siebie i swojej wartości jakimiś (nie-do-końca) logicznymi argumentami. Bez tłumaczenia. Bez poczucia winy (że komuś coś-tam-bardziej-trzeba).
Nowe przekonanie: Dbanie o siebie to nie egoizm – to akt auto-troski, odwagi i fundament obfitości. Najpierw napełniam swój kielich i potem z radością rozdaję, bo się przelewa.„Pieniądze są źródłem zła / pieniądz czyni ludzi złymi / szatańskie pomioty i takie tam.”
TO PRZEKONANIE TO MIT, bo to nie pieniądze krzywdzą, tylko ludzie odłączeni od serca. Coś ich przerosło, nie skupiaj się na nich, nie krytykuj. Zapamiętaj to: Pieniądze są jak nóż – możesz nim pokroić mango i podzielić się z Polkami na 7 kontynentach albo możesz nim zadać ranę. Ty wybierasz.
Rytuał: Weź banknot i potraktuj go jak święty przedmiot. Ułóż go na swoim miejscu mocy/ołtarzu/pod lustrem, udekoruj kwiatem, zapal świecę (do what you feel) i wypowiedz życzenie: „Dziękuję Wam pieniądze, że służycie dobru. Przepływajcie czysto.”
Nowe przekonanie: Pieniądze są neutralne. To moja intencja nadaje im kierunek.„Lepiej mieć mniej i być skromną, niż mieć dużo i być ocenianą.”
TO PRZEKONANIE TO MIT, bo, well, ludzie i tak będą gadać, a poza tym, nie musisz się zmniejszać, żeby pasować. Twój sukces, Twój blask to nie atak czy zabieranie komuś – to zaproszenie, dowód społeczny, że inni też mogą tak świecić . A ludzie, którzy naprawdę są Twoimi ludźmi – nie ocenią, nie będą krytykować, umniejszać czy wyśmiewać, tylko będą wspierać i kibicować.
Rytuał: Włóż coś, co wyraża Twój luksus i Twoją moc. Idź tak ubrana na kawę czy spacer. Pokaż się. Nie tłumacz się. Nie minimalizuj. Błyszcz!
Nowe przekonanie: Nie jestem too much. Jestem dokładnie taka, jaka mam być. Jestem sobą. Jestem taka jaka chcę być.„Jeśli się wzbogacę, ktoś mnie wykorzysta / oszuka / okradnie.”
TO PRZEKONANIE TO MIT, bo bogactwo nie oznacza bezbronności. Twoje granice są jak pole energetyczne – możesz je świadomie wzmacniać i rozszerzać. Bez strachu i paranoi (mniej true crime )
Rytuał: Napisz: „Moje granice są święte. Moje zasoby są bezpieczne. Moja mądrość zawsze mnie ochrania i prowadzi.” Możesz to powiesić na lustrze, w szafie, w samochodzie albo ustawić na tapecie telefonu. Powtarzaj jak najczęściej.
Nowe przekonanie: Mogę być bogata, kochana i bezpieczna jednocześnie.
I jeśli czujesz, że siedzi w Tobie więcej os, które pożerają Cię od środka, to wiedz, że nie jesteś sama. I nie musisz zostać sama ze swoimi osami kąsającymi upokarzającymi i umniejszającymi przekonaniami. One nie są Twoje – ani przekonania, ani osy. Wyleciały z figowego matrixa. Można z tego wyjść.
Pobierz darmowego e-booka z najbardziej poniżającymi przekonaniami o pieniądzach.
To nie figa z makiem. To manifest Twojej nowej obfitości i ceremonia pogrzebowa dla starej, przestraszonej i uprzedzonej wersji Ciebie.
Poznasz kolejne 11 przekonań z ich wstydliwym rodowodem oraz recepturą jak wysłać je z powrotem do piekła I jak pielęgnować w sobie odwagę, pewność siebie i bogactwo.
Witaj w TAITA.
Przestrzeni gdzie nie boimy się obfitości. Gdzie można, i sprzedawać z klasą, i nie sprzedać duszy
Agni – Polka na 7 Kontynentach, między Amazonią a Andami, uczy innych, jak traktować życie jak święty rytuał. Bo jak nie my sami, to kto o nas zadba?